poniedziałek, 9 września 2013

Magnes.. zbliża nas do siebie

lalala przykro mi, jeszcze żyję
weekend pierwszy za nami
nudny 
nie
był
że tak powiem ...

pierwsza piąteczka w dzienniku, eh :]
coś czuję że jutro kolejna kartkóweczka będzie, bo przecież już dawno nie było!
a w środę test.
nawet dwa wf dzisiaj przeżyłam.. chociaż nie, to jeszcze nic, wczoraj z własnej woli b i e g a ł a m XD
co się ze mną dzieje, god..

nie żeby coś, ale szkoła 8-15/16 trochę męczy >.<

nic
także dużo się dzieje
nie zawsze pozytywy
ale się trzymamy co nie?
day 12/13.


OMNOMONMONMO *-*

poniedziałek, 2 września 2013

goodbye holidays!

no czesc. no zrobie sobie podsumowanie wakacji, a co, bo to takie modne, wstawiać kolaż na fbl i sie pochwalic jakze zajebiscie sie je spedzilo yhm.
aha a ja sobie opisze na blogu.. jebac.. bede taka fajna, hipsterka. :]
ogolnie? nie bylo zle. w 100% na spontanie. zdarzalo sie, ze caly dzien przesiedzialam w domu, opierdzielajac sie w swoim lozeczku, kiedy indziej wychodzilam z domu tuz po wstaniu i wracalam grubo po 23-24, jak nie pozniej :-)




no i co moge powiedziec... mozna uznac ze wakacje rozpoczete od Szwecji. 
widoki zajebiste.
prom boski. 
jedzenie najlepsze.
wyjątkowe wspomnienia.
a ludzie? niezapomniani.

chociaż.. stop. coś było nie tak.. 
teraz po czasie już wiem co to było.
to tęsknota za osobą, która z dnia na dzień stawała się oraz bardziej obca.
to strach przed jej utraceniem.
to zazdrość wynikająca z przymusu dzielenia się nią.
to uczucie zdecydowanie nie było fajne.


i tak te trzy dni na bardzo długo zostaną w mojej pamięci.


  • szum fal obijających się o statek.
  • zapach morskiego powietrza okalającego nas chłodem w czerwcowe wieczory.
  • muzykę rozbrzmiewającą wokół dziesiątek tańczących osób.
  • smak różnorodnych dań podanych przez naprawdę miłą obsługę!



rozmowy, zbiorowe siedzenie w jednej, naszej kajucie, ciśnięcie po "księżniczkach" i masa śmiechu.

sesje z pełną profeską.
uczenie się języka.
marzenie :3



uwaga hit ze Szwecji *klik*

po Szwecji kilka dni, ostatnich dni i zakończenie roku. 
Przed tym jednak czekał nas jeszcze biwak z moją kochaną klasą lofki. <3
czyli "plażing", Calek koala, przetrwanie burzy nawałnicy czy co to było, DI, rozbełtane towarzystwo, chowanie się z fajkami haha, zbieranie hajsu na pizze :D, i chodzenie kilka kilometrów do sklepu :x









zaraz po zakończeniu, które w sumie przeżyłam ciężko, bo oznaczało również zakończenie, definitywnie pewnego rozdziału.., czekało mnie wesele <3

także tańce, tańce, śpiewy, % :], jeszcze raz tańce i napalanie się na tego słodziaka asdfhaufidhgdifug <33 XD
i 1308605018650 osób z rodziny, której nawet nie znam, oki xd


tuż po weselu czekały nas chrzciny Amelki, robiłam z fotografa 8|


później kilka dni odzwyczajenia...
nie wiem czy się udało, ale przestałam o tym myśleć, gdy nadszedł koncert Dżemu <3.
4 godziny stania pod bramką, żeby mieć idalne miejsce haha
takiego odreagowania potrzebowałam, mrr.
no i wtedy też, tam są kaczki, pisklęta! :D
po koncercie, obowiązkowo, plażing! <3
zabawy z maluchami, opalanie, i gęsia skórka tuż po wyjściu z wody.




później spacerki do 1 w nocy:)
i z misiami moimi kochanymi :]
nie, my się nie nudziliśmy.
woleliśmy strzelać do siebie na łące.
w międzyczasie sobie odwiedziliśmy kino.
na jakże wzruszającym filmie.....animowanym. XD









next?
ZLOT MOTOCYKLISTOW 2013 :)
czyli dużo maszyn
dużo pogowania
od groma nowych ludzi
i wiadomo.. hihi

ach no i użądlenie pszczoły z prędkością.. 160km/h? supperr


w końcu biwak w kozinie.
i mega smażing haha :(
i wtedy dżeni, dżenis i majk
bo w trójkę tośmy jak rodzeństwo :3

ajj no i nocne niebo, jejku <33

ogólnie to było dużo chilloutu.


no i w końcu mhhf <3
był to... totalny rozpierdol ever!



w międzyczasie zgarnęłam kilka przypałów, ale jebać, skoro spędziłam tyle czasu z zajebistymi ludźmi, najujebańszymi! buzi
z czego najbardziej się cieszę? to chyba odnowione kontakty.. zdecydowanie<3






no i w końcu, Poznań z moją mordeczką.! lofky
czyli aha 12
prezent!
zeszyty do reli <3
niedotykające się koziołki :C
4 centra handlowe w poszukiwaniu skarpetek :c
MArlena która uuumaarła 
 wpieprzanie wszystkiego co niezdrowe hehe:(








nasienie knurow XDD
i ten słynny mcdonald, w ktorym spuchlok uczęszcza
i jedyny taki KEBAB w mieście uuuuuuu dobre na dietkę :)
chujowe wycieraczki
a w bake chcesz? :/
ole ole XDD
i schiza po horrorze:(

no i szoł mi swoje emołszyn!

 ALE HEHESZKA! JUŻ KONIEC WAKACJI. ZIUUM:(

dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że te wakacje mogę nazwać wyjątkowymi!<3

reszta dni, które się przewinęły gdzieniegdzie? może nie ma o czym mówić, a może los sprawił, że ich nie pamiętam XD.
a może po prostu miałam dzień sentymentów, kolejny już zresztą, o którym chciałabym lepiej zapomnieć.

pada deszcz, rozpoczęliśmy wrzesień.. ech, a jeszcze rok temu... nic. ot przeszłość oddzielam grubą kreską, wraz z nowym rokiem szkolnym, nowymi ludźmi wokół - nowe postanowienia, nowe cele..